Odpluskwianie mieszkań - 5 rzeczy, które warto wiedzieć, by nie dać się oszukać


Na rynku, jak grzyby po deszczu, pojawiają się nowe firmy oferujące dezynsekcję. Po wpisaniu w wyszukiwarkę takich haseł jak „tępienie pluskiew” czy „usuwanie pluskiew”, otrzymamy wiele wyników zwrotnych. Większość firm, których strony będziemy przeglądać, wydaje się profesjonalna. W praktyce jednak wiele z nich z profesjonalizmem ma niewiele wspólnego i zwyczajnie korzysta z braku wiedzy potencjalnych Klientów, którzy przecież nie są ekspertami w dziedzinie dezynsekcji. Jak zatem dokonać wyboru? Oto lista rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać. Niektóre punkty sporządziliśmy z pomocą naszych Klientów, którzy padli ofiarami nieuczciwości ze strony różnych firm i mogli podzielić się z nami informacjami z pierwszej ręki. Część informacji z kolei znana jest w środowisku branżowym – niektórzy wręcz chwalą się swoją pomysłowością na wprowadzenie w błąd swoich własnych Zleceniodawców…

1. Przeprowadzamy rekonesans

Podczas wybierania firmy, której pracownicy wejdą do naszego mieszkania i będą rozpylać w niej nieznane nam substancje, warto zrobić coś więcej niż tylko przejrzeć ich strony internetowe. Co konkretnie? Wykonać kilka telefonów i porozmawiać z właścicielem lub pracownikiem – różnych firm. Jasne jest, że każdy z nich będzie zdeterminowany, by to właśnie jego firmę wybrać (na tym przecież zarabiają), ale możemy zwrócić uwagę na kilka rzeczy mogące wzbudzić naszą nieufność. Jeśli słyszymy na przykład:
a) „Dziękujemy za kontakt, to świetny wybór. Jesteśmy tańsi od konkurencji, więc nie musi już Pan/Pani szukać innych firm, umówmy się na termin realizacji usługi” – takie stwierdzenie ma na celu przekonanie nas, że wykonywanie telefonów do innych firm nie ma sensu. Skoro ktoś nie chce, byśmy sami dokonali wyboru (bo w przytoczonej sytuacji dokonuje go właściwie za nas), tym bardziej powinniśmy sprawdzić ofertę konkurencji;
b) „Bardzo dobrze Państwo postąpili wybierając naszą firmę. Bo na przykład firma A czy B to brak profesjonalizmu, a C to zwyczajni oszuści” – atakowanie konkretnych firm z nazwy jest nie tylko nieetyczne, ale powinno nas skłonić do pomyślenia „Sprawdzam!” i zorientowanie się, co do powiedzenia mają przedstawiciele tych firm, do których jesteśmy zniechęcani. Jeśli okaże się, że firma A ostrzega nas przed B, a B przed A – wyraźnie nie chodzi o jakość usług, ale o wzajemną niechęć do siebie właścicieli tych firm. Spróbujmy znaleźć neutralną, albo taką, w której uzyskamy najwięcej informacji merytorycznych.

Za każdym razem, gdy ktoś będzie próbował skłonić nas do zaprzestania naszego rekonesansu, w naszych głowach powinna zaświecić się lampka alarmowa. A my powinniśmy sprawdzać dalej i „przepytać” przynajmniej 5 firm, dzięki czemu uzyskamy lepszy obraz sytuacji.

2. Nie wstydźmy się swojej niewiedzy – dopytujmy!

Mamy prawo wiedzieć nie tylko, ile kosztuje sama usługa, ile trwa, jak postępować po jej wykonaniu, ale także:
– co zrobić, jeśli problem wróci? Czy firma powtórzy zabieg nieodpłatnie? I „do ilu razy sztuka”?
– co w sytuacji, gdy pomimo „poprawek”, insekty nadal mają się świetnie?
– z jakich preparatów korzysta firma? Czy są bezpieczne?
– czy ktoś może poświadczyć za firmę? Czy posiada ona certyfikaty, pozwalające na sprawdzenie, że istotnie pracownicy zostali przeszkoleni do swojej pracy?

3. Najdłużej działająca firma na rynku nie gwarantuje sukcesu

A przynajmniej nie nam, bo ona sukces już odniosła. Miejmy na uwadze to, że firmy z wieloletnim doświadczeniem, które używają argumentów „byliśmy na rynku pierwsi, co tu jeszcze sprawdzać?” mogą Klientów Indywidualnych traktować po prostu gorzej. Z ich usług regularnie korzystają duże spółki czy przedsiębiorstwa i zdarza się, że nie chce im się tracić czasu na osobę prywatną. Owszem, pojawią się na wykonanie usługi (choć też nie zawsze!), ale często przeprowadzona będzie ona niestarannie, a bywa, że przy użyciu rozcieńczonych środków. Są nawet tacy, którzy do zwalczania pluskiew używają… wody. To przykre, ale sytuacje tego typu mają miejsce, a Klient (który często wypraszany jest z mieszkania na czas trwania usługi) nie wie co tak naprawdę dzieje się w jego własnym domu. A pieniądze traci, bo przecież za pojawienie się firmy na miejscu trzeba zapłacić.

I tu wracamy do punktu pierwszego – warto mieć za sobą kilka lub więcej telefonów i mieć możliwość dokonania samodzielnego wyboru.

4. Najtańsza firma nie znaczy – najlepsza

Staramy się oszczędzać i jest to jak najbardziej zrozumiałe, zwłaszcza w czasach pandemii. Jednak najtańsza oferta, może szybko okazać się najdroższą. Jak? Załóżmy, że wykonaliśmy telefony do pięciu różnych firm. Większość zaproponowała wykonanie usługi za około 400 złotych, jedna za 300 złotych. To ogromna różnica! Jednak z czegoś ta obniżka musi wynikać i zwykle jest to po prostu oszczędzanie przez firmę na środkach do dezynsekcji. Owszem, dowiemy się, że w razie problemu możemy liczyć na powtórzenie zabiegu i zapłacimy tylko za dojazd do naszego miejsca zamieszkania. Ale co w sytuacji, gdy po kilku takich usługach problem nie zniknie? Będziemy zmuszeni wybrać droższą firmę, by w końcu uporać się z insektami. I w ten sposób nie wydamy „tylko 300 złotych”, bo zanim uda nam się rzeczywiście pozbyć problemu, z portfela zniknie nam około 800 złotych. A to zdecydowanie nie jest oszczędność.

5. Rozmowa przed wykonaniem usługi

Jeśli do naszego mieszkania zapuka umówiony specjalista, spędzi w nim chwilę i wyprosi nas na korytarz, nie powinien określać się mianem profesjonalisty. Jak zatem powinno wyglądać takie spotkanie? Pracownik firmy powinien poświęcić swój czas na odpowiedzenie na nasze dodatkowe pytania. Razem z nami przejść się po mieszkaniu. To my informujemy go, w którym miejscu/pokoju problem wydaje nam się największy, a pracownik ma obowiązek to sprawdzić. Zajrzeć do łózka, przejrzeć materace, wskazać miejsca, w których znajduje się gniazdo insektów. Powinien być też szczery. Jeśli my sami widzimy, że np. tapczan jest siedliskiem pluskiew, a słyszymy „Nie ma sprawy, problem zniknie!” dopytajmy: czy aby na pewno? Co z jajami insektów? Czy problem nie powróci? Jeśli natomiast usłyszymy „Możemy spróbować, ale istnieje możliwość, że łóżko trzeba będzie niestety wyrzucić” – to oznaka, że pracownik jest z nami szczery,. Stawia sprawę jasno jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że nie będziemy zachwyceni jego słowami. Jeśli dodatkowo dopyta o to kiedy pojawił się problem, czy sąsiedzi zgłaszali podobną sytuację, czy w budynku przeprowadzana była dezynsekcja korytarzy, wind, klatek schodowych – będziemy wiedzieć, że pracownik danej firmy podchodzi do problemu całościowo, interesuje go realna pomoc, a nie tylko zainkasowanie pieniędzy.

Pamiętajmy, najważniejsze jest sprawdzenie kilku firm, zadawanie pytań, oczekiwanie konkretnych odpowiedzi, ustalenie warunków wykonania usługi. To zmniejszy ryzyko, że zostaniemy bez pieniędzy, a za to – z pluskwami, których tak bardzo musimy się pozbyć.

"Pluskwy? Za tydzień się kogoś wezwie..."
Tanie odpluskwianie mieszkań Łódź!

Kategorie

Archiwa

Call Now Button

Przeglądając naszą stronę akceptują Państwo postanowienia zawarte w polityce prywatności. więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close